Piwo z probiotykami powstało na Narodowym Uniwersytecie Singapuru (NUS). Znajduje się w nim szczep Lactobacillus paracasei L26, który kiedyś wyizolowano z ludzkich jelit. Co ważne, potrafi on neutralizować toksyny i wirusy, a także regulować układ odpornościowy.
Probiotyczne piwo jest typu sour (kwaśne).
O ile dobre bakterie znajdują się często w fermentowanych pokarmach, o tyle obecnie nie ma na rynku piw z probiotykami. – Uzyskanie wystarczającej liczby takich bakterii w piwie to wyzwanie, bo zawiera ono kwasy chmielowe, które zapobiegają ich wzrostowi i przeżyciu – opowiada cytowana przez serwis kopalniawiedzy.pl Chan Mei Zhi Alcine.
Czytaj też: Ile kalorii ma piwo?
Alcine pracowała pod kierunkiem prof. Liu Shao Quana. Do idealnej receptury, dzięki której zawartość żywych probiotyków w piwie jest optymalna, dochodziła ok. 9 miesięcy.
Już w roku 1908 Ilja Miecznikow, rosyjski mikrobiolog, laureat nagrody Nobla z medycyny, wskazał, że spożywanie jogurtów i kefirów korzystnie wpływa na zdrowie dzięki zawartym w nich bakteriom fermentacji mlekowej, oraz że wysoka koncentracja Lactobacillus sp. w jelicie ma istotny wpływ na zdrowie i długowieczność człowieka.
Termin “probiotyk” wprowadzili w 1965 r. Lilly oraz Stillwell, określając w ten sposób substancję lub organizm wpływające na równowagę mikroflory jelitowej. Aktualnie koncepcja probiotyku zakłada wprowadzenie do diety żywych bakterii w takiej formie, żeby przetrwały w żołądku, dwunastnicy i były aktywne w okrężnicy.
Długa historie mają nie tylko probiotyki, ale i… reklamy piwa. Pierwsza z nich pojawiła się już… 4 tys. lat p.n.e. Była to informacja na glinianej tabliczce o treści: “Pij piwo Ebla – piwo o lwim sercu”. Reklamowemu hasłu towarzyszył rysunek kobiety o wydatnym biuście, trzymającej dwa naczynia kształtem zbliżone do kufli.
Źródło: kopalniawiedzy.pl/sprawnypo40.pl
Dodaj komentarz